niedziela, 18 sierpnia 2013

Trening ujeżdżeniowy-og. Provocative

Provocative&Alex

Koło godziny 16 gdy nie było już tak gorąco jak wcześniej wypuściliśmy ponownie konie na pastwisko. Matt z Sophie poszli posprzątać stajnię a Ann poszła ćwiczyć naturala ze swoim fryzem.  
Postanowiłam wziąć Provocative na trening, wiedziałam czym to się może skończyć, ale wiedziałam też że muszę z nim ćwiczyć, żeby ogier poprawił swoje zachowanie. Wyprowadziłam go z boksu i zauważyłam u niego lekką poprawę. Po raz pierwszy nie chciał mnie ugryźć gdy prowadziłam go na uwiązie. Poklepałam go po szyi, przywiązałam i poszłam po szczotki. Gdy już z nimi wróciłam "grzeczność" ogiera się skończyła. Zaczął kręcić się we wszystkie strony i machać kopytem. Po wielkim wysiłku, który wiązał się z wyczyszczeniem ogiera i trochę pokopana odłożyłam szczotki i poszłam po jego sprzęt. Przy siodłaniu był w miarę spokojny więc zaprowadziłam go na maneż i wsiadłam na niego.
Po kilku kółkach w stępie stwierdziłam, że nadal jest bardzo gorąco, a że wszystko inne było zajęte zostało nam smażyć się tutaj, bo bałam się ćwiczyć z nim gdy w pobliżu jest inny koń. Zakłusowałam bo stwierdziłam, że trening musi być ale zrobię go krótszego. W kłusie zrobiłam kilka wolt, mniejsze i większe, poćwiczyłam z nim przejścia kłus-stęp, a potem zagalopowałam i oczywiście zaczął się cyrk.
Provocative olewał moje komendy i jeździł jak chciał. Nagle się zatrzymał a ja prawie spadłam, w ostatniej chwili zdążyłam złapać równowagę i utrzymać w siodle. Ogier jakby to wyczuł i tym razem mocno bryknął. Utrzymałam się w siodle a na mój znak ogier ponownie zagalopował. Usiłowałam wyrównać mu tępo i zrobić z nim kilka ćwiczeń w galopie ale oczywiście nic się nie dało.
Po kilku innych bryknięć w końcu udało mi się go uspokoić i udowodniłam mu, że to jednak ja rządzę. Gdy się uspokoił i przegalopował dwa kółka w spokoju poklepałam go po szyi
-dobry konik!
Przeszłam do kłusa i zrobiłam ósemkę przez cały maneż oraz serpentynę , po czym dałam mu sygnał do kłusa roboczego. Ogier wykonał go prawie perfekcyjnie a po chwili dałam mu kolejny znak tym razem do kłusa roboczego a ogier ochoczo to wykonał. Pogłaskałam go po zadzie i zagalopowałam, a galop był teraz spokojny a ogier czujnie czekał na mój znak. Przeszłam do galopu pośredniego, ogier wykonał go dobrze więc zrobiliśmy zwrot na zadzie. Po tym przeszliśmy do stępa i dałam mu odpocząć. Po chwili wykonaliśmy stęp wyciągnięty. Poklepałam go po zadzie
-dobry konik!
Znowu zagalopowałam i zrobiliśmy dwa koła w galopie i kilka wolt.  
-może teraz przejścia poćwiczmy?- poklepałam ogierka na zachętę i wykonałam pierwsze przejście
galop zebrany-galop pośredni-galop zebrany. Za pierwszym razem nie były one dość płynne więc powtórzyłam je i za trzecim razem wyszły bardzo dobrze.  Po tych ćwiczeniach powtórzyłam wszystko od początku a na koniec wykonaliśmy trawers i cofanie. Poklepałam go po zadzie i przytuliłam do szyi po czym puściłam wodze i wyjęłam nogi ze strzemion a ogier opuścił głowę na całą długość szyi i odprężył się.  Pocałowałam go w bok czarnej i trochę mokrej szyi.  W końcu zeszłam z niego popuściłam popręg  podciągnęłam strzemiona i wyprowadziłam go z hali. Prowadząc go w stronę stajni konie będące na padoku rżały a ogier żwawo i głośno im odpowiadał. 
W końcu go rozsiodłałam, zaniosłam sprzęt umyłam wędzidło i wróciłam do niego. Dałam mu marchewkę i pogłaskałam czule
-będą z ciebie ludzie-zaśmiałam się-idzie Ci w sumie o wiele lepiej
Gdy koń zjadł marchewkę zaprowadziłam go na oddzielny padok, wróciłam do stajni wyczyścić sprzęt koni. 

1 komentarz:

  1. Zapraszamy na pierwszy Arabian Gala Event na stable-winter-mist.bloog.pl odbywają się zawody dla koni arabskich a także licytacja tej pięknej rasy. Pod sam koniec imprezy rozdamy tytuły championów Arabian Gala Event 2013. Miłej zabawy!
    - Detalli&Dyenney

    OdpowiedzUsuń